szansa na edukację

Czy szkoła jest szansą, czy zagrożeniem?

Dużo piszę i mówię o zagrożeniach, które czyhają na nasze dzieci w szkolnych murach. Zwracam uwagę na wpływ sposobu działania edukacji na samoocenę naszych dzieci, na ich poczucie sprawstwa, kreatywność, czy zależność od zewnętrznych ocen.

Czy to oznacza, że polska szkoła to samo zło, a nasze dzieci czeka w niej jedynie walka o przetrwanie?

Oczywiście, że nie! Szkoła mimo swoich niedociągnięć ma wiele zalet i stwarza niewiarygodne szanse na to, żeby nasze dzieci wypracowały sposoby działania, które zwiększą ich szansę na sukces w przyszłości. Jest jednak pewien warunek, bez spełnienia którego nie da się wykorzystać tych wszystkich możliwości: trzeba je najpierw dostrzec.

Żeby Ci to lepiej zobrazować posłużę się przykładem. Wyruszając w wakacyjną podróż zyskujesz możliwość przeżycia wspaniałej przygody, zobaczenia niesamowitych miejsc i poznania nowych ludzi. Jednocześnie istnieje ryzyko, że na trasie zepsuje Ci się samochód, a w hotelu zamiast ekskluzywnego jacuzzi zastaniesz brud. Czysto teoretycznie mogłabyś zostać w domu i oszczędzić sobie tych ewentualnych problemów, jednak wiesz, że wtedy nie będziesz mogła doświadczyć wszystkich pozytywnych aspektów wyjazdu. Dlatego mimo czyhających na Ciebie zagrożeń korzystasz z szansy, wsiadasz w samochód i jedziesz na zasłużony urlop.

A jak jest z dziećmi?

Małej pociechy także nikt nie musi przekonywać na przykład by spróbowała przejść brzegiem wysokiego murka. Zwykle sama chce to zrobić mimo, że ma obawy przed upadkiem. Próbuje więc zmierzyć się z wyzwaniem, ale pod warunkiem, że asekuracyjnie będzie trzymać się ręki dorosłego.  Innymi słowy podejmuje wyzwanie, ale szuka rozwiązania, które wykluczy zagrożenie.

Sytuacja nieco zmienia się, gdy to samo dziecko przekracza progi szkoły. Dosyć szybko zaczyna się skupiać na zagrożeniach, które czyhają wewnątrz, a zdaje się nie zauważać ogromu szans, które im towarzyszą. Zamiast więc w obliczu wyzwania poszukać rozwiązania, chwycić się go i stawić mu czoła, dzieci zaczynają robić uniki i zastanawiają się co zrobić, żeby nie musieć spróbować. Korzystając z analogii do podróży, nie wsiadają w samochód i nigdzie nie jadą, ze względu na obawy przed istniejącym ryzykiem.

To czy szkoła jest szansą zależy od nas i naszych dzieci.

Jeśli skupimy się na trudnościach, których w szkole nie brakuje, a nie zwrócimy uwagi na możliwości, jakie ona stwarza, to po prostu z nich nie skorzystamy. Dzieciom, które są już wewnątrz systemu edukacji trudno jest zauważyć pewne rzeczy, które dla nas dorosłych, patrzących z innej perspektywy, są lepiej widoczne . Spróbujmy więc pokazać dzieciom co (poza wiedzą) mogą zyskać dzięki szkole!

Głównym atutem edukacji szkolnej jest fakt, że przygotowuje do życia w dorosłości, ale w cieplarnianych warunkach. W jej murach tworzone są możliwości rozwoju, a jednocześnie ograniczane zewnętrzne czynniki, mogące bezpośrednio przeszkadzać w tym procesie, lub zagrażać bezpieczeństwu. Zastanawiasz się co mam na myśli? Na przykład przeprowadzanie eksperymentów z ogniem w pracowni chemicznej zamiast na osiedlowym boisku, czy zrozumienie siły pędu, bez rozpędzania samochodu do granic możliwości… Ale nie te bezpośrednie przykłady są tutaj kluczowe.

Poza możliwością weryfikacji nowych zjawisk w warunkach laboratoryjnych, dzieci mają szanse testować w szkole różne rozwiązania, których sprawdzanie w dorosłości może wiązać się z trudnymi konsekwencjami. Szkoła daje im szanse na wypracowanie skutecznych sposobów działania, które będą mogły wykorzystać również poza szkolnymi murami.

Prawdą jest, że wiedza jest przydatna w życiu, ale o wiele ważniejsze i bardziej przydatne są umiejętności i kompetencje, które można świetnie hartować w warunkach szkolnych, pod warunkiem, że podejdziemy do tego tematu świadomie.

Jakie umiejętności i kompetencje mam na myśli?

  • Organizacja
  • Zarządzanie sobą w czasie
  • Radzenie sobie z kryzysami (porażkami)
  • Współpraca w grupie
  • Samodzielne działanie
  • Rywalizacja
  • Stawianie celów i realizacja zamierzeń
  • Planowanie
  • Podnoszenie efektywności
  • Usprawnianie działań
  • Szukanie nowych rozwiązań
  • Samodzielność
  • Niezależność

Ta lista może być o wiele dłuższa! Wszystko zależy od tego jakie szanse chcecie zauważyć w szkole i z których zdecydujecie się skorzystać. Niestety sam fakt istnienia tych możliwości nie jest wystarczający, by złapać wiążące się z nimi korzyści.

Da się przejść przez proces edukacji bez wykształcenia umiejętności organizacji pracy, czy zarządzania sobą w czasie. Można jednak w okresie szkolnym testować sposoby działania, które sprzyjają ich rozwojowi.

Zauważ, że powyższa lista kompetencji i umiejętności to tematy licznych szkoleń, za które w dorosłości trzeba zapłacić spore kwoty. Czy nie lepiej skorzystać z okazji i popracować nad nimi w cieplarnianych (szkolnych) warunkach, gdzie ewentualne konsekwencje pomyłek są odczuwane w skali mikro?

Jeśli w okresie edukacji przestaniemy skupiać się wyłącznie na ocenach i spełnianiu oczekiwań stawianych przez szkołę, z dużym prawdopodobieństwem dostrzeżemy liczne potencjały, które się w niej kryją i wykorzystamy czas edukacji na wszechstronny rozwój.

Wakacje to dobry moment na przemyślenie własnego podejścia do szkoły i zmianie strategii na kolejny rok szkolny. Jeśli chcesz dowiedzieć się jak mądrze podejść do szkoły i nauki, poznaj mój ebook Przedszkolak idzie do szkoły i przygotuj się na starcie z edukacją dziecka.

Tymczasem pamiętaj, że zawsze jestem po Twojej stronie.

Ściskam,

Marcelina