metoda ścieżki

Zapamiętaj bez zakuwania-metoda ścieżki

Na drodze każdego ucznia co jakiś czas pojawia się temat, który wydaje się być niemożliwy do zapamiętania. Może to być ciąg zdarzeń historycznych, przydomki bohaterów z Krzyżaków, a czasem tym wyzwaniem okazuje się być pozornie prosta lista zakupów.

Zamiast walczyć z naturą i próbować siłą wcisnąć te rzeczy do głowy, poznaj sposób, który w tych przypadkach jest niezawodny. To metoda ścieżki .

Każdy z nas ma swoją drogę

Taką, którą zna na pamięć, ponieważ często nią podróżuje. U dzieci będzie to zapewne droga do szkoły, a u dorosłych ta do pracy. Nieważne dokąd, bo istotne są tutaj punkty, które są charakterystyczne, to na nich opiera się metoda ścieżki.

Żeby lepiej zobrazować Ci jak działa ta technika, posłużę się poniższą grafiką.

ścieżka

Jak pewnie zauważyłaś jest to mapa pewnej drogi, na której zaznaczono charakterystyczne punkty. Mamy więc (od prawej): dom, sklep, miejsce kojarzone ze strachem (np. opuszczony dom), wielkie drzewo, kościół i szkoła.

Jak zapamiętać dzięki ścieżce

Załóżmy, że tą ścieżką każdego dnia podąża do szkoły chłopiec imieniem Damian. Uczeń ten ma kłopot z zapamiętaniem które litery odpowiadają za jakie rzymskie liczby.

Dla przypomnienia:

L= 50

C= 100

D = 500

M = 1000

Teraz spójrz na kolejny obrazek.

ścieżka 2

Przypisałam do pierwszych charakterystycznych obiektów na drodze, odpowiednie litery od najmniejszej do największej. Teraz wystarczy skorzystać z wyobraźni i ruszać w drogę.

Wyobraźnia ma wielką moc

Proszę więc Damiana, aby wyobraził sobie, że jest poniedziałek i właśnie wyszedł z domu do szkoły. Tuż za progiem okazuje się, że jego dom jest tak naprawdę wielkim Lizakiem, który właśnie jest lizany przez ogromnego, pluszowego misia, który z wyglądu przypomina trochę Kubusia Puchatka, z tą różnicą, że na koszulce ma mieniącą się złotem (miodem?) cyfrę 50.

Damian idzie dalej, a miś rusza za nim. Jest lekko nieporadny i wciąż potyka się o własne nogi. Gdy mijają sklep miś ostatecznie traci równowagę i wpada w paletę Coli, która właśnie jest wyładowywana w ramach porannej dostawy.

Butelki rozsypują się po ulicy, a magazynier wybiega z budynku krzycząc przerażony:

Na tej palecie było 100 butelek coli! Kto to posprząta?

Chłopiec zdążył czmychnąć niezauważony, ale przerażony ogromny miś uciekając z miejsca zbrodni migiem go dogonił.

Mijają właśnie opuszczony dom, Damian zawsze gdy przechodzi obok ma Dreszcze, bo miejsce to wywołuje w nim lęk. Ale tym razem to miś jest tak przerażony tak, że cały się trzęsie. Dosłownie jak wielka galareta!

Chłopiec chcąc uspokoić misia, mówi:

Nie bój się, przechodziłem tędy z 500 razy i nic się nigdy strasznego nie wydarzyło.

Gdy doszli do wielkiego drzewa rozległo się wołanie:

Misiu!! Miiiiiisiuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!– to Mama pluszaka, szukała swojej pociechy.

Na dźwięk jej głosu, Miś odwrócił się i rzucił się wprost w jej rozpostarte ramiona. Damian ze zdziwieniem spostrzegł, że mama Misia miała nie dwoje, a troje oczu! Do tego nosiła okulary, więc wyglądała jakby miała na nosie trzy zera, zupełnie jak w tysiącu (1000).

metoda ścieżki i miś

Zapamiętywanie nie musi być nudne

Jak widzisz, ta prosta historia bazująca na kolejności znanych charakterystycznych miejsc może być bardzo przydatna do zapamiętania czegoś, co wydawało się dla dziecka niemożliwe do zapamiętania.

Dzieci szybko wchodzą w świat niesamowitych historii, a im młodsze tym chętniej to robią.

Młodzież na takiej ścieżce stawia zwykle znanych YouTuberów, lub filmy z TikToka, i o ile to pomaga im zapamiętać nowe zagadnienia, to ja nie widzę przeszkód.

Jak z każdą metodą początki mogą być trudne. Warto jednak spróbować i zachęcić dziecko do tworzenia opowieści bazującej na drodze. Możesz wykorzystać tą do szkoły, ale jest przecież też droga do babci, ulubiony plac zabaw (po którym można podróżować), lub park linowy.

Pokazałam Ci dzisiaj prostą wersję tej metody, ale jeśli się u Was sprawdzi, to możecie ją trenować i rozwijać. Są osoby, które korzystają z niej do zapamiętania ciągów kilkudziesięciu liczb. Za każdym razem to działa!

Pamiętaj, że nie wszystkie metody są równie atrakcyjne dla wszystkich dzieci. Jeśli Twój syn, lub córka spróbowali i uznali, że to im nie ułatwia zapamiętania, to możesz skorzystać z wielu innych technik. Będę Ci o nich opowiadać na tym blogu.

Tymczasem zapraszam Cię na bezpłatne szkolenie on-line, na którym pokażę Ci nawyki, które skracają czas nauki, nawet o połowę. Dzięki nim wzrasta efektywność nauki, a szkoła przestaje dominować domowe popołudnia. Zarezerwuj swoje miejsce na szkoleniu TUTAJ i czekaj na szczegółowe informacje.

Jeśli jesteś u mnie pierwszy raz to śmiało buszuj po blogu. Będzie mi miło jeśli na spotkanie ze mną zaprosisz też inne mamy, które także czują, że można inaczej radzić sobie z edukacją dziecka i szukają wsparcia w tym zakresie.

Pamiętaj, że zawsze jestem po twojej stronie.

Pozdrawiam ciepło,

Marcelina MumAssist

PS. Pobrałaś już kalendarz ucznia na styczeń?