dziewczynka flet powtarzanie

Czy powtarzanie ma sens? -regularność kontra zakuwanie

Trening na siłowni może przybierać różne formy, jest jednak pewna niekwestionowana zasada, której wszyscy się trzymają: powtarzanie ma sens.

Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że aby poprawić sylwetkę nie wystarczy wejść na orbitrek, a on już sam zdziała cuda. Nie powinno się też ćwiczyć wyłącznie jednej partii mięśni podczas jednego treningu. W przypadku sportu wszystko to wydaje się być oczywiste.

A co gdyby wiedzę tę wykorzystać także w nauce?

Wiadomo, że typowa metoda nauki oparta o wielokrotne powtarzanie materiału na dzień przed sprawdzianem nie jest skuteczna, z pewnością za to zużywa dużo czasu, energii i zasobów.

Czy to oznacza, że powtarzanie nie ma sensu?

Dzisiaj pokażę Ci pod jakim warunkiem powtarzanie ma sens.

Żeby było ciekawiej posłużę się przykładem nauki gry na flecie.

Sprawdźmy z czym się mierzymy

Fakt 1: Czy tego chcemy, czy nie, większość naszych dzieci w pewnym momencie edukacji uczy się gry na flecie.

Ponieważ jest to umiejętność, a nie wiedza, należy ją więc regularnie praktykować, zgadza się?

Fakt 2: Dzieci zwykle nie pałają miłością do tego instrumentu, trudno jest więc je przekonać do mozolnych i regularnych ćwiczeń.

Fakt 3: My, rodzice, też nie uważamy tej umiejętności za konieczną do przetrwania, więc jeśli coś odpuszczamy dziecku, to właśnie naukę gry na flecie.

Co w takim razie zrobić, żeby dziecko zaliczyło ten element edukacji bez szarpania nerwów nad nutami?

Ćwiczcie, ale w krótki i konkretny sposób.

Zamiast dzień przed muzyką sadzać dziecko do gry na flecie i cisnąć je, aż wydusi z instrumentu coś, co względnie będzie przypominać muzykę, podejdź do tematu jak do treningu na siłowni.

Jeśli spędzisz tam ciągiem 24h wykonując ćwiczenia siłowe, to tylko się zmęczysz i zarobisz zakwasy. Jeśli jednak przez dwa miesiące odwiedzisz siłownie trzy razy w tygodniu na godzinę, to również spędzisz tam 24 godziny.

Jak myślisz, czy efekty tych ćwiczeń będą takie same?

W drugim przypadku zapewne zauważysz zmiany w swojej sylwetce, unikniesz też nadmiernego zmęczenia i bolesnych zakwasów.

Do nauki podejdź równie strategicznie. Pokażę Ci moją propozycję ćwiczenia gry na flecie.

Muzyka (jako przedmiot szkolny) jest zwykle raz w tygodniu, więc macie co najmniej 7 dni na naukę ( w praktyce 6, kto czytał e-book , ten wie 😊 ).

Dzień 1:Po powrocie ze szkoły i chwili odpoczynku dziecko gra utwór jeden raz. Bez względu na to, jak to brzmi i czy w ogóle przypomina daną piosenkę, chodzi o to, żeby w skupieniu odczytało nuty przyporządkowując do nich odpowiednie układy palców. To pomoże mu utrwalić, prawidłowe chwyty, których nauczył się tego dnia na muzyce. Zadanie to trwa około 5 minut.

Dzień 2: W wolnej chwili w ciągu dnia, dziecko ponownie gra zadany utwór. Nie skupia się na tempie gry, ale wciąż na prawidłowym ułożeniu palców i samego fletu.

Jeśli jest jakieś przejście między dźwiękami, które jest dla niego trudne ze względu na konieczność przestawienia palców z jednej pozycji w drugą, to dodatkowo ćwiczy to przejście (tylko między dwiema nutami) jeden lub dwa razy. Znów ćwiczenie trwa 5 minut i bez względu na jego efekt dźwiękowy, kończy się.

Dzień 3: W wolnej chwili w ciągu dnia, dziecko gra zadany utwór. Jeśli w poprzednie dwa dni ćwiczył zgodnie z instrukcją, to dzisiaj prawdopodobnie idzie mu nieco lepiej, niż pierwszego dnia. Dlatego jest w stanie w ciągu pięciu minut zagrać ten utwór dwa razy:

– raz dla skupienia się na uzyskaniu odpowiedniego dźwięku (czyli dotychczas ćwiczone ułożenie palców i fletu)
– dwa dla próby uzyskania odpowiedniego rytmu (rytmu, a nie tempa!)

dziewczynka flet powtarzanie

Powtarzaj, krótko i regularnie, to ma sens

Dzień 4: W wolnej chwili w ciągu dnia, dziecko gra zadany utwór. Prawdopodobnie jest w stanie poprawnie uzyskiwać odpowiednie dźwięki, zna też rytm utworu. Ponownie ćwiczy dwa razy. Za każdym razem stara się uzyskać melodię i rytm (wciąż tempo, nie ma dużego znaczenia).

Jeśli jakieś przejście między dwoma dźwiękami wciąż sprawa trudności, to ćwiczy to jedno przejście kilkukrotnie i odkłada instrument. Ćwiczenie nie trwa dłużej niż 5 minut.

Dzień 5: W wolnej chwili w ciągu dnia, dziecko gra zadany utwór. Myślę, że słyszysz różnicę w melodii, którą gra. Ćwiczy dwa, lub trzy razy (około 5 minut) . Stara się zachować melodię, rytm i doprowadzić utwór do odpowiedniego tempa.

Dzień 6: Założę się, że właśnie zagrał Ci ten utwór bez większych problemów. Pewnie pyta też innych domowników, czy chcą posłuchać 😉. Jeśli trzeba, szlifuje ostatnie chwyty, znów wystarczy 5 minut.

Dzień 7: Dzisiaj jest dzień zaliczenia. Nie zachęcam w tym dniu do powtarzania materiału, więc i ćwiczenia gry nie są tutaj wskazane.

Czy powtarzanie ma sens

Całość nauki zajęła 25-30 minut.

Mniej więcej tyle czasu poświęcają na naukę gry także te dzieci, które uczą się dzień przed zaliczeniem. Zwykle jednak uzyskane efekty różnią się od siebie znacząco.

Dzieci, które ćwiczyły z przerwami, wypracowały pewną umiejętność i są w stanie powtórzyć utwór bez większych problemów.

Dzieci, które uczą się dzień przed, zwykle denerwują się, że utwór im nie wychodzi. W konsekwencji albo wytrwale ćwiczą, aż uzyskają zamierzony efekt okupując go stresem i nerwami, albo poddają się i rzucają instrument w kąt.

To nie może być takie proste– powiedziało jedno z dzieci słysząc taką propozycję nauki. Owszem, może i jest. Po prostu spróbuj i zobaczysz, że efekty Was zaskoczą.

Podsumowując

Pozornie metoda, którą Ci zaproponowałam wydaje się być chaotyczna i nie prowadzić do żadnych efektów. Bo jaki sens jest w jednorazowym zagraniu utworu bez konkretnego efektu dźwiękowego?

Dokładnie taki sam, jak wykonanie jednego treningu na siłowni, który jest elementem całej serii. Dopiero przejście przez całość daje konkretny efekt.

powtarzanie ma sens

Jak taką naukę wpleść w Waszą codzienność?

Jeśli prowadzicie kalendarze ucznia, to wpiszcie flet, w te dni, które dzielą Was od terminu zaliczenia. Twoim zadaniem będzie więc tylko przypomnienie dziecku o tym, żeby zerknęło w kalendarz i sprawdziło co ma do zrobienia.

A jeśli skutecznie wdrożyłaś Listę Rutyn, to nie musisz dodatkowo zachęcać, lub motywować dziecka do działania. Ono samo wie, co ma do zrobienia.

Ty pijesz kawę i z dumą patrzysz, jak Twoje dziecko świetnie sobie radzi. Gratulacje 🙂