samodzielność

5 zasada edukacji: Podaruj dziecku samodzielność.

Ostatnia zasada edukacji wydaje się być prosta i oczywista, a jednak wielu rodziców właśnie z tym ma największy problem – samodzielność dziecka .

Szkoła to zadanie dziecka.

Podaruj mu samodzielność, nie ma nic lepszego co możesz dla niego zrobić przed dorosłością.

Czym jest samodzielność i co zrobić, żeby uzbroić w nią dziecko? O tym opowiem Ci w tym artykule.

Są dwie trwałe rzeczy, które możemy dać w spadku naszym dzieciom:

Pierwsza to korzenie, druga to skrzydła.

Hodding Carter

Pozwól dziecku działać i daj mu przestrzeń na samodzielność.

Nauczę Cię tu pewnych metod i postaram się pokazać świadome podejście do edukacji. Robię to po to, żebyś znała i rozumiała techniki, które pomogą Twojemu dziecku wygrać starcie ze szkołą.

Jednak musisz wiedzieć, że Twoje zadanie polega na tym, żeby nauczyć dziecko tych mechanizmów, a potem tylko świadomie towarzyszyć mu w drodze.

To też powód dla którego na początku będziesz musiała się zaangażować ( nie martw się często to jest i tak mniejsze zaangażowanie niż dotychczasowa pomoc przy nauce 😉 )

Z czasem jednak będziesz już tylko zbierać owoce swojej pracy.

Myślę, że nie muszę Cię przekonywać do tego, że miło jest z dumą obserwować jak dziecko sobie świetnie radzi zdobywając swoje osiągnięcia. Do tego właśnie dążymy.

Mecz wygrywa się w szatni, a nie na boisku.

Jon Gordon

Jestem przekonana, że bez bazy zbudowanej w domu trudno będzie dziecku znaleźć sposób na zmierzenie się z wielkim światem z sukcesem. Twoim zadaniem jest więc zrozumieć, nauczyć i wspierać, ale działaniem zajmuje się dziecko.

Rola rodzica w wychowaniu dziecka

Bardzo wierzę w to, że rolą rodzica jest towarzyszenie dziecku w rozwoju. Wiele osób interpretuje to jako wspólną drogę, ręka w rękę, w której mama wskazuje dziecku kierunki, pomaga mu najbardziej jak się da.

Ja natomiast uważam, że rolą rodzica jest stanie z tyłu, krok za dzieckiem.

Dlaczego?

Jest kilka powodów, o których Ci zaraz opowiem.

Będąc z tyłu dajemy dziecku prawo to niezależności.

Idąc obok pokazujemy dziecku, że to też nasza walka. Wtedy często to my podejmujemy decyzje, a nie dziecko. Ono cały czas obserwuje czy spełnia nasze oczekiwania. Tym samym wybiera kierunki, które wydają mu się odpowiednie ze względu na nas, nie z uwagi na siebie.

Co gorsza niektórym rodzicom zdarza się popędzać dziecko w drodze, lub ciągnąć je za rękę w jedynym słusznym kierunku.

Zdaję sobie sprawę, że trudno jest być blisko i jednocześnie nie ratować dziecka z opresji. Nie podpowiadać, kiedy zna się prawidłową odpowiedź.

Prawda jest jednak taka, że najlepsze co możesz zrobić dla dziecka, to pozwolić mu żyć własnym życiem.

Bycie krok z tyłu pozwala Ci na bycie oparciem, ale nie przewodnikiem.

samodzielność

Jakie są Twoje zadania towarzysząc dziecku będąc o krok za nim?

  • gdy dziecko się zachwieje, dyskretnie przypomnisz mu o filarach;
  • jeśli straci grunt pod nogami, oprze się o Ciebie, ale potem samodzielnie podniesie, by walczyć dalej;
  • zagubiony, zapyta Cię o drogę;
  • wygrywając, rzuci Ci się na szyję;
  • przegrywając, padnie Ci w ramiona szukając ukojenia i nabierając sił na kolejne starcie;
  • gdy będzie słaby, znajdzie w sobie siłę pamiętając, że jesteś blisko;
  • gdy będzie silny, poczuje Twoją dumę.

Mówiłam Ci, że jednym z efektów ubocznych pracy opartej o założenia MumAssist są dobre oceny. Drugim, o wiele ważniejszym jest relacja mama- dziecko oparta na zaufaniu.

Tylko jak to zrobić? – zapytasz

Jest kilka zasad, które warto znać i wdrażać. Chętnie Ci o nich opowiem.

Pozwalajmy dziecku na samodzielność

Znam mamy, które odrabiają za dzieci lekcje, gdy ono jest zmęczone.

Są takie, które przerabiają z dzieckiem materiał z podręcznika wcześniej niż nauczyciel, żeby zminimalizować ryzyko, że dziecko na lekcji czegoś nie zrozumie.

Bywają rodzice, którzy regularnie są w szkole z reprymendą dla nauczyciela, uważając, że dziecku dzieje się krzywda.

Jest też grupa tych, którzy przed zakończeniem roku wypraszają (lub wykłócają się) o lepsze oceny dla dziecka.

Poznałam też takich, którzy zapisują dziecko na korepetycje na wszelki wypadek, tak, żeby mieć pewność, że sobie poradzi.

I chcę Ci powiedzieć, że mimo, że nie zgadzam się z powyższymi postawami, to ich nie potępiam. Rozumiem motywacje rodziców. Wiem, że chcą dla dziecka jak najlepiej. Domyślam się, że chcą je uchronić przed złymi konsekwencjami, przynajmniej dopóki jeszcze mogą. Chcą pozwolić im być dzieckiem i dać im dzieciństwo.

Tylko chciałabym, żebyś się zastanowiła czego te dzieci dowiadują się o sobie dzięki takim postawom rodziców?

I co się stanie, gdy któregoś dnia rodzica przy nich zabraknie? Bo przecież taki dzień nadejdzie, czy tego chcemy, czy nie.

Według mojej opinii lepiej, żeby dziecko doświadczało małych konsekwencji w młodości, niż dostało w kość w dorosłości. Błędy dzieciństwa uczą tak samo, a jednak nieco mniej bolą.

samodzielność- krok z tyłu

Dziecko powinno znać naturalne konsekwencje swoich działań

Musimy pozwolić dziecku ponosić naturalne konsekwencje swoich działań. My natomiast mając dostęp do wielu udogodnień, których nasi rodzice nie mieli (np. telefony komórkowe) często je wyręczamy. Czasami zupełnie nieświadomie.

Czego uczy się wyręczane dziecko?

Dostaje informację, że nieważne jest to co ono robi. W razie konieczności przyjdzie dorosły i to naprawi. I trochę jest w tym racji.

Problem pojawia się, gdy to dziecko staje się dorosłym. I ono dalej nie wie jak sobie poradzić w sytuacji trudnej, bo nie szuka rozwiązań, tylko kogoś kto znajdzie je za niego.

Więcej o tym jak pozwolić dziecku ponosić naturalne konsekwencje działań znajdziesz w e-booku Jak skutecznie uniknąć zniechęcenia dziecka do nauki

Skoro dziecka są konsekwencje, to i jego powinny być decyzje

Pozwól mu decydować wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Wiem, że to brzmi jak pozwalanie dziecku na wszystko, ale uwierz mi, że nie do końca tak jest. Dziecko dostanie od świata informacje zwrotne o konsekwencjach swoich decyzji (patrz poprzedni punkt) i samo zacznie dostrzegać jak bardzo ma wpływ na to, co się z nim dzieje. Będziemy o tym jeszcze mówić przy innych okazjach.

Każdy ma prawo do błędu – dziecko też

Powiedzenie: Nawarzyłeś piwa, to teraz je wypij, zdaje się nie tracić na aktualności. Dziecko ma prawo popełnić błąd, więc go przed nim nie chroń.

Pokaż mu za to po wszystkim jak się wyciąga wnioski z błędów i do czego one służą.

Powiedz mu, że sukces to suma porażek, które były po drodze. Powiedz mu, że pomyłki są ważne, bo powodują rozwój. Prosta droga pod górę spowodowałaby słaby smak sukcesu po zdobyciu szczytu. Jeśli się natrudzi i napracuje, to sukces zasmakuje inaczej.

Poza tym chyba się zgodzisz z tym, że liczy się droga, a nie cel. Ci co osiągnęli zamierzenia zwykle doceniają bardziej proces dojścia do nich, niż samo osiągnięcie.

Nie ingerujmy w świat dziecka bez jego zgody.

Nie mówimy o czymś co dotyczy dziecka, jeśli ono sobie tego nie życzy. Opowieść o tym jak poszedł zimą w domowych klapkach do szkoły może i jest zabawna, ale jego wprowadza w zakłopotanie. A poczucie wstydu wywołane przez rodzica boli dwukrotnie mocniej.

Bardzo Cię proszę, żebyś zachowała też dziecka prywatność. Uważam nawet, że zaglądanie w telefon dziecka bez jego zgody jest bardzo dużym naruszeniem podstawowych zasad. W dzisiejszych czasach to trochę tak, jak przeczytać jego pamiętnik.

To jest świat dziecka, nie nasz. Nie znamy do końca jego zasad, nie znamy całości kontekstu, nie jesteśmy w jego butach, więc nie wolno nam oceniać i  ingerować.

Mamy swoje życie, tutaj sobie rządźmy 😊

samodzielność- mama i cóka

Szanujmy dziecko jak każdego człowieka

Jakże często jestem świadkiem, gdy rodzic opowiada o problemach ze swoim dzieckiem innym ludziom, ale w obecności dziecka. Naiwnością jest uważać, że ono tego nie słyszy i nie czuje wszystkich słów, które skierowane są do kogoś innego.

To trochę tak jakby ktoś opowiadał drugiej osobie o Twoich skrzętnie ukrywanych słabościach zupełnie ignorując fakt, że też tam jesteś. To bardzo podcina skrzydła. Starajmy się tego unikać.

Więcej wskazówek dotyczących szacunku znajdziesz w bonusie, który zostawiam Ci na końcu artykułu.

Kiedyś pewna znajoma powiedziała mi:

Dzieci Cię lubią, bo najpierw widzisz człowieka, dopiero potem dziecko.

I wiesz co? Ty też to potrafisz. Trzymam za Ciebie kciuki!

Podsumowując

Jeśli :

  • dasz dziecku wolność, to w dorosłości będzie wolnym człowiekiem;
  • zostawisz mu prawo decyzji, to z czasem będzie dojrzale decydować ;
  • dostanie Twoje przyzwolenie, by mówić nie, to będzie potrafiło odmówić głupiej propozycji;
  • pozwolisz mu odpowiedzialnie stawić czoła światu w dzieciństwie, to zrobi to także w dorosłym życiu;
  • dasz mu prawo do błędu, to będzie czuło się wystarczająco dobre wobec samego siebie, mimo, że porażki wciąż będą go dotykać
  • nie będziesz ingerować w jego świat, to zobaczysz jak bardzo jest samodzielne;
  • będziesz je szanować, to i ono siebie poszanuje.

Mam coś dla Ciebie

Janusz Korczak wiele lat temu stworzył Apel mojego dziecka. Zawarł w nim w prosty i bardzo czytelny sposób wszystko to, co moim zdaniem jest istotne w drodze wychowawczej, którą przechodzimy jako rodzice.

Jeśli go nie znasz, załączam go tutaj w formie gotowej do wydruku.

Zachęcam Cię, by zawisł w widocznym dla Ciebie miejscu. U mnie wiele lat wisiał na tablicy korkowej w kuchni. Warto raz na jakiś czas do niego podejść i przeczytać.

To nam, mamom dodaje sił i pomaga wrócić na odpowiednie tory.

Na koniec musisz wiedzieć jedną, bardzo ważną rzecz: Jesteś wyjątkowa. Dla swojego dziecka jesteś najlepszą mamą na świecie. Pamiętaj o tym za każdym razem, gdy poczujesz chwilę słabości.

Ono Cię kocha nie mniej niż Ty je.

Jestem dumna z tego, że mogę Cię wspierać w świadomym podejściu do edukacji dzieci. Tym bardziej pamiętaj proszę, że możesz się do mnie zwrócić i szukać pomocy. Na tym blogu będę też zamieszczać regularnie wskazówki, które będą Ci pomagać.

To nie koniec. To dopiero początek.

Dzisiejsza lekcja jest ostatnią z pięciu, które dla Ciebie przygotowałam. Daj znać czy były dla Ciebie wartościowe. Jest mi bardzo miło widząc Wasze lajki, udostępnienia i komentarze.

Przez ten tydzień do społeczności MumAssist na Facebook`u dzięki Wam dołączyły 134 mamy. Łącznie udostępniłyście artykuły z zasadami, które warto znać  91 razy , a całą stronę mumassist.pl 50 razy.

34 razy przekazałyście innym mamom sugestie dołączenia do nas poprzez zakładkę Dołącz do nas.

Jesteście niesamowite. Bardzo Wam dziękuję, że chcecie się dzielić tym, co tutaj robię. To mi dodaje sił na kolejne działania.

Pozwól, że w przyszłym tygodniu nie będę aż tak aktywna. Uważam, że pierwszy tydzień szkoły to czas dla Was na adaptację i ponowne odnalezienie się w szkolnej rzeczywistości. Ale na pewno będę z Tobą w naszej grupie Mamy uczniów- wsparcie w edukacji dzieci

Potem wrócimy do wspólnej pracy. Nie mogę się doczekać, bo będziemy mogły pracować na konkretnych wyzwaniach, jakie stawia przed Wami szkoła.

Tymczasem pamiętaj, że zawsze jestem po Twojej stronie.

Pozdrawiam,

Marcelina MumAssist

PS. Zostawiam CI linki do pozostałych lekcji:

1 zasada edukacji: Szkoła to projekt

2 zasada edukacji: Najważniejsze są Osiągnięcia

3 zasada edukacji: Nie porównuj i hamuj porównania

4 zasada edukacji: Metoda Małych Kroków

*zdjęcia: Pixabay.com