Często żałuję, że nie możecie się wzajemnie poznać. Odnoszę wrażenie, że gdybyście mogły zobaczyć jak wiele Was łączy, jak bardzo jesteście fascynujące i z jak podobnymi problemami się zmagacie, to byłybyście mocno zdziwione.
Wyobrażam sobie zlot Mam Uczniów, na którym pojawia się wiele z Was. Jestem pewna, że dyskusji nie byłoby końca!
Co Was łączy?
Jesteście pełne pasji, świadome roli samorozwoju w życiu, zdeterminowane do działania i silne. Łączy Was również potrzeba znalezienia sposobu na to, żeby Wasze dzieci rosły w siłę i uczyły się żyć na własnych zasadach, a jednocześnie w zgodzie ze standardami otaczającego nas świata.
Zapytałam jedną z Was- Anię, czy zechciałaby się z Wami podzielić kilkoma spostrzeżeniami na temat kursu on-line, który prowadziłam, a w którym Anna wzięła udział. Zgodziła się z entuzjazmem, dlatego dziś, kilka dni po tych ustaleniach, mogę Wam ją przedstawić.
Poznajcie Anię.
Ania: Mam 40 lat, męża i dwójkę dzieci – Daria (prawie 12 lat, kl. 6) i Kacper (8 lat, kl. 2).
Daria jest bardzo skrytą i wstydliwą, choć bardzo radosną, sympatyczną i lubianą osobą. Jestwrażliwa (uwielbia zwierzęta), przez co bywa podatna na sugestie innych. Czasem ma kłopot w mówieniu o problemach, na przykład o tym co się wydarzyło w szkole (wiem o Twoim kalendarzu i zamierzam go przerobić, ale nie wszystko na raz). Daria ma problemy z koncentracją i jest dyslektykiem.
Kacper jest otwarty, odważny, nie ma problemu z nauką (w wieku 6 lat zajarzył co to tabliczka mnożenia, a w wieku 7 lat płynnie czytał). Mieszkamy na wsi w domku jednorodzinnym. Zarówno ja, jak i mój mąż, pracujemy. Ja od 8 do 16, mąż ma bardziej elastyczny czas pracy. Z tego powodu w domu to ja zajmuję się sprawami organizacyjnymi, rachunkami, lekarzami i lekcjami (oprócz historii, nad którą mąż przejął nadzór). Mąż mi w domu bardzo pomaga, ale ze względu na dużą ilość obowiązków poza domowych nie zawsze ma czas.
Ania wzięła udział w drugiej edycji kursu „Jak w 21 dni zwiększyć efektywność nauki dziecka”. W tym wywiadzie poznacie lepiej sytuację z jaką się zmagała i zmianami, jakie zauważa na dzień dzisiejszy , czyli cztery tygodnie po zakończeniu kursu.
MumAssist: Dlaczego zdecydowałaś się na udział w kursie?
Ania: Po zdalnej nauce pod koniec poprzedniego roku szkolnego, powrót córki do szkoły okazał się bardzo trudny. Rozproszenie, które było spowodowane, pewnie jak u większości dzieci, zbyt dużą ilością spędzania czasu na telefonach i komputerach, jak również chęć sprawdzenia czy nadrobienia przez nauczycieli materiału przerobionego podczas nauki zdalnej, spowodowały, że efektywność nauki u córki spadła. Oceny jak również podejście do nauki strasznie podupadły.
Nie chciałam, aby nauka znowu zajmowała Darii cały jej wolny czas. Ponieważ już wcześniej próbowałam wdrażać jakieś metody, które nie do końca się sprawdzały, postanowiłam sobie cel i dałam czas do końca tego roku szkolnego na nauczenie córki jak się uczyć. W kolejnej klasie dochodzą dwa nowe, trudne przedmioty i dodatkowy język. Stwierdziłam, że jak teraz się nie uda ogarnąć nauki, to w przyszłej klasie padnie. Podsumowując, dwa lata walki o szkołę mnie wykończyły.
MumAssist: Jak zmieniło się podejście do nauki w Twoim domu odkąd przystąpiłaś do kursu?
Ania: Po przystąpieniu do kursu zmieniłam przede wszystkim podejście do ocen i do „zakuwania” przerobionego materiału. Córka chętnie odrabia lekcje i sama pilnuje co i na kiedy jest zadane. Reszty zastosowanych metod nie jestem w stanie na razie ocenić, ponieważ przy zdalnej nauce i sporadycznych sprawdzianach jest to nie możliwe.
MumAssist: Jakie miałaś obawy przed przystąpieniem do kursu?
Ania: Największa obawa przed przystąpieniem do kursu to to, że znowu się nie uda lub będą małe efekty, a pieniądze zmarnowane. Nie byłam również pewna czy dziecko z problemami dysleksyjnymi podoła i zrozumie o co w tym wszystkim chodzi.
MumAsist: Co ostatecznie zdecydowało, że wzięłaś w nim udział?
Ania: Myślę, że po części desperacja, przystępna cena, ale przede wszystkim Twoje podejście i sposób przekazywania wiedzy. Decydujące znaczenie miało wyzwanie, które organizowałaś, a którego uczestnikiem mogłam być. Po prostu przekonałaś mnie do siebie.
Dodatkowo bardzo zainteresowały mnie bonusy, które były dołączone do kursu w tej edycji. W szczególności e-book „Sprawdzian bez tajemnic” oraz webinar „5 sposobów na skrócenie nauki”. Oba są świetne.
MumAssist: Która ze strategii kursu była dla Ciebie najbardziej wartościowa?
Ania: Myślę, że najbardziej wartościową strategią w kursie była rola przerw i plan nauki, ponieważ nie miałam pojęcia, że przerwa w nauce może mieć tak duże znaczenie. Zawsze myślałam, że jak będzie się codziennie powtarzać ten sam materiał, to on lepiej utkwi nam w pamięci. Ponadto zawsze „ganiałam” Darię żeby siedziała ciągiem i odrabiała lekcje myśląc, że szybciej skończy. Efekt był odwrotny, bo kończyła lekcje późno i spędzała nad nimi cały wolny po szkole czas.
MumAssist: Co według Ciebie wyróżnia kurs MumAssist od innych kursów, w których brałaś udział?
Ania: Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ nie brałam wcześniej udziału w podobnym kursie, ale mogę się odnieść do innego bezpłatnego webinaru, w którym brałam udział, a dotyczył poprawy koncentracji uwagi dziecka podczas nauki w domu. Przynajmniej taki nosił tytuł.
Twój kurs „Jak w 21 dni zwiększyć efektywność nauki dziecka” był jednym słowem na temat . Wyjaśniłaś w nim podstawy czyli jak funkcjonuje mózg, co uważam, że było bazą do zrozumienia dziecka. Trochę czasu minęło, kiedy sama nim byłam i dla mnie, jako dorosłego człowieka, pewne rzeczy są logiczne i intuicyjne, a dla dziecka niekoniecznie.
Pokazałaś jak zorganizować naukę, żeby nie weszła nam na głowę. Jestem osobą zorganizowaną, lubię porządek i jak mam wszystko pod kontrolą. Niestety nauka, a raczej lekcje, zawsze powodowały chaos. Nigdy nie byłam pewna czy zaraz na Messengerze nie wyskoczy wiadomość od innej mamy, że na jutro to jest jeszcze … .
I na koniec z kursu dowiedziałam się o metodach nauki, które pozwolą na ogarnięcie tematu bez wysiłku. Dodatkowo odpowiadasz na każde pytanie i na każde masz pomysł w zasadzie od ręki. Twój głos jest spokojny i przyjazny dla ucha i przede wszystkim poświęcasz swój czas bezinteresownie (chodzi o webinary które prowadzisz bezpłatnie – to daje pewność, że można na ciebie liczyć).
Webinar, w którym wcześniej brałam udział w innej firmie był o metodach nauki, a nie o koncentracji uwagi, jak sugerował jego tytuł. Był chaotyczny, źle zorganizowany od strony technicznej, a osoba prowadząca miała mało przyjazny głos. W dodatku wydawało się jakby się spieszyła, żeby szybko skończyć i iść do domu. Nie odpowiadała na pytania lub robiła to wybiórczo. Raczej nie wykazywała żywego zainteresowania uczestnikami spotkania. Webinar był prowadzony przez osobę zatrudnioną w firmie prywatnej, więc miał charakter typowo reklamowy. Dodam, że kursy prowadzone przez tę firmę sięgają kwoty czterocyfrowej (może dlatego, że w tych kursach uczestniczą dzieci).
MumAssist: Co wdrożyłaś najszybciej po przystąpieniu do kursu i jakie miałaś rezultaty?
Ania: Najszybciej wdrożyłam checklistę i metodę Pomodoro (zainstalowaliśmy aplikację), następne w kolejce były notatki obrazkowe. Daria szybko zastosowała wypisywanie sobie lekcji na listę i odmierzanie czasu.
Z notatkami obrazkowymi było tak: robiła a w zasadzie razem robiłyśmy notatki z geografii i historii (żeby nadrobić zaległe tematy i zacząć na bieżąco już samodzielnie). Z biologii stwierdziła, że lepiej się jej uczyć z książki, więc nie naciskałam. Gdy przyszedł czas na sprawdzian z biologii i zaczęło się powtarzanie do niego, Daria po nauce dwóch tematów z książki przyszła i zapytała, czy może zrobić notatki z pozostałych tematów. Niestety uważałam, że trochę za późno na notatki, ale dałam jej wolną rękę. Efekt był słabszy, niż oczekiwała, ale sama wspomniała o chęci poprawy sprawdzianu. Wcześniej to ja ją pchałam do poprawek.
MumAssist: Jaką wskazówką byś się podzieliła z mamami, które też chcą zwiększyć efektywność nauki dziecka?
Ania: Hmmm ciężko powiedzieć, bo każde dziecko jest inne i inaczej reaguje na przekazywanie wiedzy, ale myślę że trzeba dzieciom trochę odpuścić (choć mieć czujność), DUŻO chwalić i powtarzać, że jesteśmy z nich dumni. Warto też wprowadzić plan działania, dać czas na mądrą przerwę i pokazać jak się uczyć, bo dzieci tego nie wiedzą, nikt im tego nie pokazuje.
MumAssist: Co było Waszym największym sukcesem po udziale w kursie?


Ania: Największy sukces to wolny od nauki i lekcji weekend, ale również popołudnia. W piątek wracając z pracy o 16.30 Daria poinformowała mnie, że lekcje z całego tygodnia są odrobione i wysłane. Nie miała tego dużo, bo stara się odrabiać pracę w dniu, w którym była zadana. Zdarza się coś zapomnieć ale następnego dnia sama o niej pamięta. To dlatego, że po każdej lekcji zdalnej zapisuje na listę co ma zadane. JA JUŻ NIE PILNUJĘ LEKCJI, co najwyżej sprawdzę, kiedy mnie poprosi.
MumAssist: Jakie masz dalsze plany działań? Czy planujesz kontynuować rozwijanie strategicznego podejścia do nauki w Waszym domu?
Ania: Dalej będę wspierać Darię w systematycznym i mądrym uczeniu się. Planuję wyszukać jakie są jeszcze inne metody efektywnej nauki. Zdaję sobie sprawę, że przed nami jeszcze długa droga, ale będziemy konsekwentni tzn. ja muszę być, bo wtedy i córka będzie.
Zapewne zdarzać się będą również chwile słabości, ale mam nadzieję, że perspektywa wolnego weekendu będzie motywacją dla nas wszystkich.
Oczywiście będę też wdrażać zdobytą na Twoim kursie wiedzę u młodszego dziecka. Choć Kacper nie ma problemu z nauką i chętnie odrabia lekcję, to w przypadku większej liczby przedmiotów, może się okazać, że chaos wrócił. A tego bym nie chciała. Jestem uparta więc tym razem nie odpuszczę. Po powrocie z pracy będę piła kawę, a nie siedziała z lekcjami 😉.
MumAssist: Czy poleciłabyś ten kurs innym mamom i dlaczego?
Ania: Oczywiście poleciłabym ten kurs innym mamom i tatom! Zapomniałam dodać, że mąż też wysłuchał niektórych lekcji, a niektóre ja mu opowiedziałam. Dzięki udziałowi w kursie zmieniło się nasze podejście do nauki, a po zastosowaniu metod w nim pokazanych Daria ma więcej czasu dla siebie, a my z mężem więcej siły i chęci dla dzieci i samych siebie.
Nie twierdzę oczywiście, że każdy będzie zadowolony i skorzysta z informacji zawartych w kursie, ale cena jest warta ryzyka. Ja sama nie wiem, czy notatki obrazkowe dadzą efekty w postaci samych dobrych ocen, ale wiem już, że nie tylko oceny są ważne.
Efekt w postaci odrabiania lekcji bez przypominania, „krzyków, próśb i gróźb”, do tego samodzielność dzieci i odzyskany wolny czas, to już duży krok do przodu.
MumAssist: Aniu dziękuję Ci, że zgodziłaś się odpowiedzieć na moje pytania. Życzę Wam samych sukcesów w podążaniu ścieżką świadomej edukacji.
Do kursu Jak w 21 dni zwiększyć efektywność nauki dziecka można przystąpić tylko raz w roku i to właśnie teraz!
Kliknij TUTAJ i poznaj kurs oraz pakiety do wyboru! Do dziś (28.02.2022) do północy trwa promocja do – 100 zł oraz otrzymujesz bonusy o wartości 200 zł gratis! Po północy cena rośnie do pełnej wysokości, więc nie ma na co czekać.
- zdjęcia użyte w artykule pochodzą z serwisu pixabay.com oraz z prywatnych zasobów MumAssist.